środa, 16 maja 2012

Kartka z kalendarza ...


Dnia 16 maja 95 lat temu urodziła się Elizabeth obecnie moja podopieczna. Z tej okazji  dzień wcześniej upiekłam jej przekładaniec jogurtowo-brzoskwiniowy. Ciasto robi dość szybko ale jest smaczne jak również wysprzątałam cale mieszkanie, a jej synowa Christa  i zrobiła jej fryzurę. Bardzo lubię Chrsitę gdyż jest miłą i energiczną osobą. W dniu urodzin ubrałam się i poszłam do sypialni solenizantki obudziłam ją i zaśpiewałam jej Zum Geburtstag...
Obiad również przygotowałam jej świąteczny czyli średnio wysmażony stek wołowy , gotowane ziemniaki, mix sałat oraz dałam jej świeży sok z pomarańczy.
 Ok godziny 13 zaczęli się schodzić goście córka Barbara, wnukowie Martin i Sara wraz córeczką Sofie syn Franz , Toni z córką.
 Córka przyniosła ze sobą również ciasto, zrobiłam wszystkim kawę oraz wypiliśmy lampkę szampana za jej pomyślność i zdrowie, Solenizatka pochwaliła się że dostała list z życzeniami od  Bürgermeister (burmistrza) oraz MINISTERPRÄSIDENT (premiera) Bayern. Barbara zażartowała że jak skończy 100lat to dostanie życzenia od prezydenta USA ale wówczas odpowiedziełam, że chyba również od Angeli Merkel czym rozśmieszyłam całe towarzystwo ... Poczęstunek trwał ok 2-3 godzin po czym wszyscy powoli porozchodzili się do domu i znowu zostałyśmy same.
 Obserwując ją przez Cały czas to zauważyłam iż jest zmęczona owszem cieszyła się, że prawie wszyscy pamiętali....
 Dziś powiedziała mi że za długo już żyje i nie widać końca.
 Życzę jej wszystkiego najlepszego...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz