Dandenong to jedna z wielu dzielnic Melbourne. Jest to urocze miejsce z kafejkami, małymi sklepami z różnych narodowości oraz oczywiście wielkim marketem gdzie można zrobić zakupy.
My oczywiście odwiedziliśmy tylko te nasze polskie sklepy żeby spróbować słynnych na całą polonię w Melbourne wędlin oraz pieczywa.
Jakość wędlin przeszła moje największe oczekiwania! Nie które wyroby były nawet lepsze niż te co pamiętam z Polski. Kiełbasy i szynki mają swój taki prawdziwy, swojski smak jakby wyciągnęło się z domowej wędzarni. Tajemnicą tych wyrobów jest to że tutejsi rzeźnicy nie muszą się stosować do wymogów Unii Europejskiej i dzięki temu pozostaje ten nie powtarzalny smak..
Ważne również jest iż sklepy " Wisła i " Wujek" robią własne wyroby na miejscu co jest jeszcze jednym plusem jeśli chodzi o jakość wędlin.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy.. właśnie przed wczoraj kiedy robiliśmy zakupy,w markecie wspomniałam mężowi ze musimy kupić coś na chleb.
Na co odpowiedział mi z lekką nutką żalu:
- Chciałbym żeby to były polskie wędliny.
- To trzeba jechać do Dandenong wiesz że to ponad godzina drogi w jedną stronę.
- Wiem, weźmiemy to co się nazywa " Polska kiełbasa" choć wiem że to nie smakuje jak to ostatnio co kupiliśmy.
Dandenong
Sklep " Wujek"
Prawdziwa polska piekarnia :)