sobota, 20 czerwca 2015

Dandenong i polskie sklepy.

   W ostatnim tygodniu byłam zaproszona razem z mężem do naszej znajomej, która mieszka w Dandenong, a przy okazji to zrobiliśmy " małe zakupy" w polskich sklepach " Wisła" i " Wujek" oraz zajrzeliśmy do polskiej piekarni żeby kupić nasz polski chlebek.
Dandenong to jedna z wielu dzielnic Melbourne. Jest to urocze miejsce z kafejkami,  małymi sklepami z różnych narodowości oraz oczywiście wielkim marketem gdzie można zrobić zakupy.
My oczywiście odwiedziliśmy tylko te nasze polskie sklepy żeby spróbować słynnych na całą polonię w Melbourne wędlin oraz pieczywa.
Jakość wędlin przeszła moje największe oczekiwania! Nie które wyroby były nawet lepsze niż te co pamiętam z Polski. Kiełbasy i szynki mają swój taki prawdziwy, swojski smak jakby wyciągnęło się z domowej wędzarni. Tajemnicą tych wyrobów jest to że tutejsi rzeźnicy nie muszą się stosować do wymogów Unii Europejskiej i dzięki temu pozostaje ten nie powtarzalny smak..
Ważne również jest iż sklepy " Wisła i " Wujek" robią własne wyroby na miejscu co jest jeszcze jednym plusem jeśli chodzi o jakość wędlin.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy.. właśnie przed wczoraj kiedy robiliśmy zakupy,w markecie wspomniałam mężowi ze musimy kupić coś na chleb.
Na co odpowiedział mi z lekką nutką żalu:
- Chciałbym żeby to były  polskie wędliny.
- To trzeba jechać do Dandenong wiesz że to ponad godzina drogi w jedną stronę.
- Wiem, weźmiemy to co się nazywa " Polska kiełbasa" choć wiem że to nie smakuje jak to ostatnio co kupiliśmy.

 
Dandenong
 

 
 Sklep  " Wujek"
 

 
Prawdziwa polska piekarnia :)
 


poniedziałek, 8 czerwca 2015

Pierwszy dzień zimy

  Już dawno minął 1 czerwca który jest pierwszym dniem zimy ale i też ważną datą w mym życiu ponieważ w tym dniu poślubiłam cudownego mężczyznę. Nie pisałam przez dłuższy czas ponieważ rozchorowałam się na grypę i niestety musiałam brać antybiotyki. Całe szczęście kaszel i grypa już przeszły.. Tylko pogoda z każdym dniem albo jest ekstremalnie zimno albo znowu słońce przyświeci i jest dość ciepło..
W szkole zaś z okazji 1 dnia zimy rozdawano kubek gorącej zupy a na specjalnym rowerze można zrobić sobie smoothie. a przy okazji można się było dobrze rozgrzać..


 szkolna kawiarenka
 
  Ktoś chce jeszcze ciepłej zupy?
 
 a może zrobić sobie smoothie za pomocą rowera?