środa, 30 maja 2012

Z ostatniej chwili ...


Jednak będzie trzeba podstawić mi pociąg towarowy...
 Nie wiem jak się zabiorę z tymi bagażami nie wiedziałam że rodzina da mi tyle słodyczy a do tego jeszcze te moje zakupy które zrobiłam w Bad Tolz tam to zaszalałam jak nigdy w życiu najbardziej mnie cieszą perfumy Opium i Eternity ale o tych 2 sukienkach 3 bluzkach zmysłowej bieliźnie nie wspominając, o bikini i tankini które kupiłam na mój wypoczynek.
Z wielkim trudem zamknęłam wielką walizę. Wszystkie książki zapakowane drobiazgi również pochowałam do mniejszej walizki a słodycze dałam do najmniejszej walizeczki. Do tego jeszcze nieodłączny towarzysz podróży laptop i torba na ramię z dokumentami. Wolę nie wiedzieć co pomyśli sobie kierowca busa ...
Dziś z sama z siebie się śmiałam a później to razem z córką babci która powiedziała że może jeszcze da mi swoją ...

Przygotowałam lekarstwa babci na cały tydzień, zmieniłam pościel i dałam świeżą, zrobiłam pranie, zakupy na cały tydzień.
Mam nadzieję że o wszystkim pomyślałam i przygotowałam. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na przyjazd zmienniczki. Na kolację zrobię pizzę i podam wino gdyż od trzech dni na kolację je pijemy..

Jak tylko przyjedzie to mam zadzwonić do Barbary żeby mogła ją przywitać i zobaczyć. Tak to dziś kończę ten rozdział pt Lenggries...Z środy na czwartek wyjeżdżam do Polski a gdzie dalej nie wiem mam jedynie nadzieję że w następnym miejscu znajdę mieszkanie i stałą pracę. Z językiem to już radzę sobie bardzo dobrze dość swobodnie rozmawiam z córką oraz z innymi Niemcami choć nauki przede mną jeszcze dużo...
Jak to zawsze na koniec mówi Frau Elizabeth "Ende Gut, alles Gut"

czyli Wszystko dobre co się dobrze kończy
                                                                                                                                                                                                                                                  Freya93

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz