Pomimo że jestem już tutaj w Australii to czasem trudno mi uwierzyć, że tutaj jest naprawdę zimno. Jak przyjechałam tu wzięłam ze sobą tylko letnie ubrania, myśląc że nie ma w Australii zimy i cały czas jest ciepło.. Jak bardzo się myliłam !
Przekonałam się podczas pierwszych dni zimy gdzie temperatura spadła do -1 i wieczorem jak wyszłam na podwórko to dosłownie zimno przenikało do szpiku kości!
Wiele osób w Europie myśli, że przesadzam ale niestety to jest prawda! Być może temperatury wydają się podobne jak w późnej jesieni i początków przymrozków w Polsce ale klimat jaki tu jest powoduje że odczuwalność niskiej temperatury jest bardziej odczuwalna niż jest w rzeczywistości.
Tak, po za tym to wczesna jesień jest tu tak ciepła jak wiosna i co mi się najbardziej podoba trawy mają piękną zieleń... Niestety latem trawa jest wysuszona i wypalona przez bezlitosne słońce..
Już niedługo, bo już 1czerwca zacznie się tu kalendarzowa zima i zaczną wiać porywiste wiatry, deszcze a w w górach i ich okolicach spada śnieg...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz