Z domu wyjechaliśmy mniej więcej po 20.00 i wysiedliśmy na Jolimont Station i od razu skierowaliśmy się w stronę MCCG . Wokół stadionu powitały nas tłumy ludzi którzy czekali na pierwsze fajerwerki które były o 22.00. W życiu nie widziałam tylu ludzi! Byli tam chyba wszystkie narodowości, wszelkiego wyznania! Przeważnie było ty całe rodziny którzy spędzali wspólny czas oczekując na fajerwerki dla dzieci. Można było tam posłuchać muzyki lub też w innej części parku, dzieci mogły obejrzeć kreskówki..
O 22.00 wystrzeliły pierwsze fajerwerki ku uciesze wszystkich gapiów. Niestety trwały tylko 15 minut po czym ludzie się skierowali się z stronę stacji żeby wrócić do domu lub też . My ruszyliśmy w stronę miasta żeby szybko znaleźć dobre miejsce na te właściwe fajerwerki. Mieliśmy sporo szczęścia ponieważ dość szybko upatrzyliśmy że na Art. Gallery nie było jeszcze zbyt wiele ludzi i dzięki temu mieliśmy piękny widok na Yarra oraz na Flinders Station oraz na Princess Bridge oraz najważniejsze budynki w mieście takie jak Eureka Skydeck, i Crown Casino.
Staliśmy na tym balkonie i obserwowałam ludzi którzy tam przechodzili i zauważyłam że w nawet w taki świąteczny dzień jak Nowy Rok byli ubrani w luźny strój. Nie mam na myśli ludzi którzy przyjechali tylko po to żeby zobaczyć fajerwerki lecz osoby które mieli jakąś imprezę.. ale cóż inny kraj, inne obyczaje..
Dokładnie o północy wystrzeliły fajerwerki! Według mnie to nic specjalnego i jak porównałam to co widziałam na filmikach z Polski to w dużych polskich miastach było bardziej ciekawie ale to moje zdanie..
Jednak muszę powiedzieć iż podziwiam służby porządkowe które panowały nad tłumem. Godne podziwu również był fakt iż miasto postarało się o dobrą komunikację. Pociągi odjeżdżały dokładne co 5 min i ochrona stacji oraz policja pilnowała porządku na stacji żeby każdy stał w bezpiecznej odległości oraz żeby ludzie nie wpychali się na siłę do pociągu.
Tłum po fajerwerkach
Widok na Eureka Skydeck
Widok na Melbourne Concert Hall
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz