środa, 23 listopada 2011


Coraz to bliżej jest do wyjazdu i jak pomyślę że mam wrócić to się nie cieszę.
Jadę do domu chłopaka ale coraz wiecej rzeczy zaczyna mi się nie podobać w nim.
Jedyne wyjście to jak najszybszy wyjazd do Niemiec w kolejne miejsce..
Tutaj za granicą jest jakoś inaczej ludzie uśmiechnięci chociaż maja swoje sprawy, problemy ale jak przechodzę to zawsze powiedzą"serwus"  "hello lub Gruss Gott" Nie spotkałam się z złym traktowaniem sa mil uprzejmi gdy robię zdjęcie to czekają cierpliwie aż skończę  przede wszystkim rozumią że nie wszystko mogę zrozumieć lub coś źle powiedzieć, pomagają w nauce języka i poprawiają uprzejmie kiedy wcześniej o to prosiłam. Ulice czyste nie ma śmieci podwórka koło domu zadbane i wszędzie trawniki pokoszone. Jeśli chodzi o śmieci to jest segregacja osobno papier, resztki żywności czy odpadki organiczne, butelki plastikowe są na wymianę w sklepie a szkło sa kontenery przed marketami. Co trzy tygodnie z rana przyjeżdza śmieciarka ktora zbiera osobno papier, bio odpadki lub  resztę śmieci. Szkoda że u nas w Polsce tak nie ma ...
Znalazłam tu spokój i ciszę, dobrych, miłych ludzi ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz