poniedziałek, 3 października 2011

Dziś rano wstałam wyjątkowo wypoczęta co mnie trochę ździwiło ponieważ wczoraj wieczorem wyjątkowo się źle czułam.
Śniło mi się w nocy że szłam drogą,, a raczej biegłam  miałam zdążyć na jakiś bus żeby odebrać swoją walizkę którą zostawiłam w jakimś miejscu po drodze spotkałam jakieś swoje znajome przeprosilam je powiedziałam że nie mogę rozmawiać ponieważ się śpieszę na autobus o 15 i biegnę szybko do domu. idę na przystanek autobus jest nie o 15lecz o 17 nie pamietam co dalej było ponieważ zadzwonił budzik w telefonie  popatrzyłam iż mogę jeszcze zasnąć to póżniej przyśniła mi się moja wielka podróżna walizka,  a póżniej jeszcze raz zadzwonił budzik i niestety musiałam wstać
Po kawie pojechałam na wycieczkę rowerową chcę zwiedzić okolice tutaj jest naprawdę   pięknie pojechałam w stronę Bad Tolz ale skręciłam w ścieżkę polną  nie pożałowałam tej decyzji trochę dalej zobaczyłam przepiękny widok rzeki Issar:  kamienista plaża kamienie pośrodku rzeki i szum wody która pokonuje je wracając znalazłam niebieską wróżkę -lalkę wzięłam ją do ręki i postanowiłam ją wziąć do domu stoi teraz koło palącej się świeczki.
Często opiekując się starszą panią mam wrażenie że opiekuje się  94letnim dzieckiem które owszem chodzi za pomocą rolatorka, sama je ale za to ubieram jej ubranie, myję, przebieram pampersa, wycieram, kroję jedzenie na małe kawałki,podaję i przygotowuję  leki, robię zakupy razem  z jej córką Barbarą,sprzątam mieszkanie i wykonuję inne obowiązki domowe do tego jestem na każde jej zawołanie ale ona nie wykorzystuje tego nie należy do osób kapryśnych. Frau Elisabeth to cichą jest spokojną kobieta zamknęła się w sobie od wypadku. Jedyną jej rozrywką jest wyjście na balkon w ciepły dzień, oglądanie telewizji. Trochę się dziwię dzieciom, że nie stworzyli jej lepszych warunków. Od 4lat nie wychodziła z domu mieszka na 1piętrze powinna się przeprowadzić na parter tym bardziej że tam mieszka jej córka która odwiedza mieszkanie raz na dwa tygodnie. Nie mam zamiaru się wtrącać w sprawy rodzinne. Czasem mam wrażenie że ona widzi swoje siostry które zmarły i sama odczuwam ich obecność co nie jest dla mnie zbyt przyjemne zwłaszcza że tutaj nie było żadnych uczuć.
Najbardziej je odczuwam w pokoju stołowym tam to jestem wyjątkowo zmęczona i senna i trochę w kuchni ale w "moim"  pokoju czuję się bezpieczna codziennie palę swiecę i do tego ta wróżka Issar czuwa ...
Od dwóch dni jest tutaj festyn ale z racji wykowanych obowiązków nie moge sobie pozwolić na zabawę chociaż nie raz mam wielka ochotę się zabawić. Ten festyn jest podobnym świętem jak nasze dożynki i wszyscy mają dwa dni wolnego od pracy.
Staram się nie siedzieć w domu wykorzystuję każdą chwilę żeby wyjść między ludzi to ważne będąc opiekunką sama w domu z starszą osobą, która nie może za bardzo się poruszać. Wszystkim opiekunkom pracującym za granicą radzę żeby jak najczęściej wychodzili między ludzi choćby na spacer czy na małą kawę.
Pracując za granicą ważne jest żeby się nie zamykać w domu i mieć kontakt z ludźmi, a przede wszystkim nawet w stopniu podstawowym opanować język bardzo ułatwia to życie za granicą, a reszta przyjdzie z czasem jak rozmawia z cudzieziemcami. Pozwoli uniknąć wiele przykrych sytaucji a przede wszystkim nie odczuwa się wówczas tak bardzo samotności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz