środa, 11 stycznia 2012

Zawsze kiedy jadę do Niemiec biorę ze sobą tyle książek na ile tygodni jadę. Teraz wzięłam ze sobą 6 książek w tym książkę Ewy Foley "Zakochaj się w życiu". W tej książce Ewa radzi nam jaki pięknie i zdrowo przeżyć życie ale co najważniejsze żeby to życie przeżyć zgodnie ze sobą.  Czytając znalazłam rozdział "Zakochaj się w radości "i zaraz  przypomniały mi się dwie  napisane refleksje. Pierwszą refleksję napisałam ponad dwa lata temu podczas zabawy z bratanicą, a drugą obserwując syna mojej siostry myślę że są warte przeczytania i zastanowienia się jak dużo jest w nich prawdy.
19.03.10        Czemu dorośli są smutni?                             

Dziś pod wieczór bawiłam się z moją bratanicą Oliwką i nagle mnie zapytała 
-Ciociu czemu dorośli są smutni? 
Moją pierwszą reakcją było zaskoczenie i  powiedziałam:
-Nie wiem kochanie czemu dorośli są smutni D
 Nie zwracając dalej uwagi na to pytanie dalej nią bawiłam oraz jej bratem po chwili  powiedziała:
-Ja wiem czemu są smutni 
-Czemu ?- zapytałam się jej 
-Dorośli muszą ciągle sprzątać jak mama każe mi sprzątać to jestem wtedy smutna bo nie lubię tego robić... ale dobrze że ty jesteś wesoła Ciociu - powiedziała Oliwka 
Byłam bardzo zdziwiłam  tym co mówi więc się uśmiechnęłam do niej 
- Jestem wesoła bo lubię z wami bawić słonko- odparłam 
Dopiero przed snem przypomniała się mi ta scena i zapytałam siebie samej czemu my dorośli jesteśmy smutni? Gdzie się podziała nasza radość życia? W którym momencie naszego życia zgubiliśmy naszą radość?
I czy czasem my dorośli nie jesteśmy odpowiedzialni za to że nasze dzieci gubią tą radość i stają się później podobni do nas dorosłych?
Osobiście uważam, że tak to My dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to że dzieci tracą tą niewinną radość życia ponieważ wszystkie obowiązki wykonujemy z przymusu i z niechęcią nie pokazujemy  tego że można je wykonywać z radością przecież można posprzątać pokój w formie zabawy, można się dobrze bawić robiąc obiad a nie pokazywać że to jest kolejny obowiązek do wykonania ciągu dnia. Tak samo tracimy radość życia wykonując pracę, której nie lubimy, a czasem nawet wręcz nienawidzimy i wracamy do domu zniechęceni  i zmęczeni myśląc że w domu znowu czekają na nas kolejne zadania do wykonania. Będąc tak zniechęceni do życia i widząc tą radość dziecka które cieszy się drobnostką to zazdrościmy naszym dzieciom i czasem świadomie zabijamy tą radość spontaniczność przez ciągłe krytykowanie i obniżanie wartości naszych dzieci. Tak to my dorośli jesteśmy za to odpowiedzialni.!
A gdzie jest nasza radość z życia? Czy mając" na głowie" problemy troski możemy je odczuwać?
Wiem z własnego doświadczenia że można odczuwać radość z życia a przecież wystarczy tak nie wiele.Trzeba tylko chcieć jej poszukać w sobie. Wystarczy się tylko trochę rozejrzeć wokół siebie i zobaczyć piękny słoneczny dzień, uśmiech dziecka lub osoby nam bliskiej albo samemu zrobić sobie jakąś małą przyjemność bez wyrzutów sumienia albo komuś zrobić jakąś niespodziankę i razem się cieszyć. Wiem o tym że łatwo się o tym mówi lub pisze. Wiem, że jak przychodzi smutek żal to najpierw ogarnia całą duszę i serce ale najważniejsze jest to żeby nie poddać tym uczuciom i poszukać tej radości należy znaleźć coś co sprawi nam małą radość która jak jak mały promyk rozświetli nam drogę do naszej radości życia. 
A kiedy ją gubimy?
Gubimy ją codziennie za każdym razem gdy ogarnia nas zwątpienie, za każdym razem gdy pozwolimy ogarnąć nasze serce smutkowi żalowi za każdym razem kiedy narzekamy , za każdym razem kiedy tracimy nadzieję...
Czy to nie dzieci mają w sobie dużo wiary i nadziei ?
Tak to właśnie dzieci mają to co nam dorosłym często brakuje zwłaszcza wiarę i nadzieję...
Czy to nie dziecko podchodzi wówczas do nas  i nie mówi nam: " Nie martw się wszystko będzie dobrze..... Kocham cię( mamo tato ciociu wujku dziadku)...Nie płacz... Uśmiechnij się"?
Dlatego mają więcej tej radości  w sobie .
Tylko dzieci umieją docenić fakt że życie to wielki prezent dany nam aby go przeżyć godnie.
My dorośli najpierw nie doceniamy bo uważamy że życie jest wieczne później zaczynamy narzekać że jest za krótkie. Następnie gdy już często jest za późno próbujemy to naprawić...
Jakże łatwo jest cieszyć życiem mając niemal wszystko dom rodzinę pracę co niektórzy majątek ale kiedy tego nie ma  to naprawdę trzeba się napracować nad sobą i swym spojrzeniem na świat, żeby znaleźć odrobinę czy choćby promyczek radości 
Tylko nieliczni widzą że prawdziwa radość z życia to przeżywanie dnia tak jakby to się robiło się pierwszy raz życiu.
Do takich wniosków doszłam czytając książkę o chłopcu chorym na nowotwór.
Żyj i ciesz się życiem tak jakby to był twój pierwszy dzień życia
To dlaczego dorośli są smutni?
Moja osobista odpowiedź brzmi bo nam tak wygodnie i nie chcemy w tym całym smutku, w tym całym żalu znaleźć czegoś co nas podniesie na duchu.
Nie pozostaje nam dorosłym nic innego jak obserwować dzieci i być tak samo radośni i spontaniczni pomimo że życie czasem doświadcza duszę......

 21 .07. 2010r                                 Dzieci                         

Być jak dziecko cieszyć się wszystkim słońcem, kamieniem, szyszką
Być spontanicznym pełnym energii, radośni.
Dzieci są szczere, ciekawe świata wszystko ich interesuje są ufne wszystkiego próbują są spontaniczne pełne dobrej energii takiej niespożytej szybko regenerującej się.
Posiadają niezliczoną ilość pomysłów są kreatywne w każdej sytuacji. Bardzo łatwo 
nawiązują znajomości są otwarte  na świat i ludzi. Umieją obserwować świat i ludzi. Jak zaczynają dorastać to tracą większość tych cech albo nawet i wszystkie.
Tracą tą cudowną  radość życia ale to już wina dorosłych.
Tak to dorośli  nakładają ograniczenia normy i zasady.
Wmawiają że nie pasuje cieszenie się pięknym motylem kwiatem lub czymś innym. Dorośli mówią że nie pasuje już  radość iż trzeba być poważnym. Uczą dzieci że życie to obowiązek praca problemy i nie ma czasu na śmiech zabawę  i radość.
Dziecko  ufa swej intuicji  a dorosły nie  zawiera opiniom innym zasadom bazom danych.
W każdym człowieku gdy dorośnie zostaje coś z dziecka jedni to pielęgnują a inni zabijają i żyją tylko pracą obowiązkami i zasadami.
tolerancyjne,  umieją rozmawiać z każdym to dorośli uczą nietolerancji i nienawiści.
Każdy człowiek powinien pielęgnować to dziecko w sobie zachować otwartość tolerancję radość życia ufność spontaniczność.
Życie wówczas jest łatwiejsze znośniejsze i bardziej radosne.
Wtedy chce się żyć serce śpiewa i rozpiera radość a to wpływa korzystnie na naszą psychikę relacje z ludźmi, zdrowie.
W takim razie szukajmy w sobie to odrobinę szaleństwa radości spontaniczności.
Szukajmy w sobie zaginionego dziecka które zawsze jest w nas....
Szczerze polecam wyżej wymienioną książkę, która pozwoli przemyśleć Siebie i naprawić własne życie.

2 komentarze:

  1. Bardzo dobrze to ujęłaś,mądrze i życiowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, napisałam to co widzę.
      Lubię obserwować ludzi ale staram się nie oceniać.

      Usuń