wtorek, 27 września 2011

    Dwa dni temu śniła mi się kobieta szczupła, niewysoka, czarne włosy. Stała koło zbiornika z dużymi rybami. Ryby były duże i grube i bardzo żywotne. Do mnie powiedziała że  musi jedną rybę wyciągniąć ponieważ ma połknąć węża więc wyciągneła tą rybę i poczekała aż ryba połknie węża i ponownie włożyła ją do zbiornika. Po jakimś czasie pojawił się mężczyzna i następnie zobaczyłam mnóstwo ryb jak wpływają wielkim strumieniem do tego zbiornka pózniej to już budzik w telefonie zadzwonił i się przebudziłam.  Ktoś powiedział że podziwia mnie za odwagę chociaż naprawdę nie widzę powodu do pochwały ponieważ uważam się za tchórza od tylu rzeczy uciekam...oraz za każdym razem widzę ile jest strachu i lęku we mnie...
Na następny dzień zastanawiałam czym jestem odwaga ? Szczerze mówiąc to uważam iż odwagą można nazwać fakt że człowiek stawia czoła swym słabościom i problemom.
A od tak wielu rzeczy uciekam i chowam się nie ze wszystkim daję radę sama tak często sama uciekam w inny świat w swój Świat. Staram się żyć jak najlepiej się zyć tak, że jak rano wstaję i patrzę w lustro to żebym mogła spokojnie patrzeć sobie w oczy. Staram nie krzywdzić siebie oraz innych staram żyć mądrze ale tez i lekko, staram brać od życia to co najlepsze i dawać z siebie to co najlepsze a przede wszysttkim staram się być Sobą i nikim więcej chcę jedynie poznać swą duszę i sprawić żebyśmy obie były szczęśliwe.  Nic więcej nie robię ...
           Tak pomyślałam prawdziwą odwagą jest zajrzenie w głąb w siebie ale chyba boję się co tam zobaczę ... ale i tak tam zajrzę..

Poza czasem i przestrzenią
kolory życia się mienią
kto chce to go przemienią
kiedy nie podda się kamieniom
będzie dalej szedł niestrudzony 
od ciemności oddalony
pokona wszystkie życia koleje
przejdzie wszystkie zawieje ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz